sobota, 3 grudnia 2016

JEST!!!

Kochane kobietki!
Właśnie ukazał się mój debiutancki tomik poezji. Nie myślałam,że doczekam takiego dnia, kiedy w formie książkowej ujrzę to, co sama, pod wpływem różnych emocji stworzyłam.
W tomiku znajdziecie 28 utworów. Każdy z nich to mieszanina uczuć, lęków, radości, nadziei, każdy napisany po kobiecemu, dla kobiet i o kobietach.
Zachęcam do zapoznania się z moją twórczością. Wszystkich zainteresowanych zapraszam do pisania tutaj na blogu, bądź prywatnie na maila: lorenc22@poczta.fm


wtorek, 20 września 2016

Dzieciństwo

Lato robi się coraz bledsze i słabsze. Z dnia na dzień kapituluje i z powiewającą białą flagą odchodzi. "Naście" lat temu a może "eścia", bo ten biegnący czas zaczyna płatać figle, jesień kojarzyła się z obowiązkami, powrotem do szkoły, książkami i wzdychaniem do kończącego się lata. Z perspektywy dorosłej kobiety dzieciństwo było czymś w rodzaju ciągłych wakacji. Co mnie interesowały jakieś rachunki albo to, że cholera jasna! benzyna znowu poszła w górę. Nie zdawałam sobie sprawy co to ból istnienia, ot czasem kolano bolało gdy spadłam z roweru. Nie znałam strachu o zdrowie dziecka, jedyne czego się bałam to duchów, pająków i kartkówek z matmy.
Uśmiecham się do siebie a zarazem tęsknie. Tęsknie do tych problemów, bólów i strachów. Tęsknie do długich historii babci, przed którymi kiedyś uciekałam. Tęsknie do wozu pełnego siana, który był kiedyś synonimem nudy. Tęsknie do bycia dziewczynką, która jeszcze nie wiedziała co znaczy dorosłość.


Krzaki agrestu

Wróć do mnie chociaż na chwilę
dniu wakacyjny sprzed laty dwudziestu
gdy w krótkich spodenkach i na bose nogi
buszowałam radośnie w krzakach agrestu

Przyjdź do mnie tylko na moment
zapachu siana pod stodoły strzechą
smaku czereśni rwanych prosto z drzewa
stań się ucieczką, azylem, pociechą.

Pozwól jeszcze choćby króciutko
babcinych w łóżku słuchać opowieści
I myśleć- patrząc w rozgwieżdżone niebo
kto ich tyle tam w górze pomieścił?

Przyjdź choć na chwilę lipcu utęskniony
Stań obrazami w oknach mego domu
A potem odejdź, bo wiem że tak trzeba
Ja wrócę w dorosłość, nic nie mówiąc nikomu...






piątek, 16 września 2016

Prowincjonalnie cd.

Kolejny z cyklu wiersz prowincjonalny. W okresie gdy go napisałam, prowadziłam bardzo jednostajne życie. Dzień podobny do dnia. Dom, praca, praca, dom. Nie miałam nawet prawo jazdy, by chociaż na chwile zmienić otoczenie. W konsekwencji nieprzychylnie patrzyłam na miejsce, w którym żyłam, nazywając je swoim małym więzieniem.
Jak już jednak pisałam od naszego nastawienia wiele zależy. Poza tym dziś dorosłam na tyle, że nie siedzę i narzekam jak mi źle ale codziennie zaczynam nową podróż budząc się i zasypiajac z uśmiechem na twarzy.

Miasteczko

Życie się toczy rytmem jednakim,
Zalewa rynek stary od westchnień.
Łuszczące tynki milczą zaklęcie,
Choć mają w zanadrzu tysiące wspomnień.

Zasnęło miasteczko kołysane rutyną,
Co to od wieków ma jedną melodię.
Czas igra z wszystkim i ze wszystkimi,
Odgrywa z życia śmieszną parodię.

I tylko nagły ruch powieki
Co za niknącym goni autem,
Zdradza, że życie tli się jeszcze
I miga chybotliwym światłem.

I tylko jeszcze nocne niebo,
Co gwiazdy sypie po graficie,
Oznajmia, że gdzieś na poduszce
                                                           Oddycha cicho znudzone życie.

czwartek, 15 września 2016

Prowincja

Zawsze gdzieś tkwił we mnie kompleks małomiasteczkowej dziewczyny. Wydawało mi się, że drzwi wielkiego świata są dla mnie zamknięte. Z jednej strony chciałam uciec z prowincji i korzystać z tego wszystkiego co oferują metropolie. Z drugiej zaś bałam się dużych miast, gwaru i tej pędzące karuzeli spraw.. Uwięziona więc między pragnieniami a strachem, pozwalałam by życie uciekało mi pomiędzy palcami.
Dzisiaj wiem, że nie ważne gdzie się urodziliśmy i gdzie wychowaliśmy. My kreujemy swoją rzeczywistość. Wszędzie możemy być szczęśliwi, bo wszystko zaczyna się w głowie :)

Z tęsknoty, z próby oswojenia strachów i szukania odpowiedzi na różne pytania, narodził się taki utworek:

Anioły

Ponoć Anioły kochają prowincję.
W zapomnianych zaułkach kryją swe skrzydła.
Lecz w mojej prowincji trudno je znaleźć,
Chociaż wszędzie zakładam już sidła.
Mówią, że Anioły zaglądają pod strzechy,
Chłoną piersiami ludzkie nawyki,
Lecz w moich oknach mrok ciszą zionie
A w drzewach złowieszcze gawronie krzyki.

Musze wiec sposób odnaleźć
By Anioła przyhołubić,
Zwabić, omamić, pokochać, polubić.
Nauczyć się jego pokory,
Spokoju i litości,
Uzbroić się jak Anioł
W potężne pokłady miłości.
Umieć tak ponosić ofiary,
A jednocześnie uśmiechać się słodko,
Pochłonąć tą cudną anielskość,
Lekkość, ulotność i wiotkość.

Oby się tylko wreszcie pojawił.
Myśl wciąż się snuje jedna.
Lecz na zewnątrz dzień już dogasa,

A wokoło ta cisza niezmienna.

wtorek, 13 września 2016

Wiersz tytułowy


Moje rozumienie kobiecości...Czułość i delikatność, zmysłowość i cierpliwość. Dla jedynego mężczyzny oddanie swoich myśli i pragnień. Dla wielu pewnie archaiczne. Bo dziś kobieta powinna być wyzwolona i niezależna. Ale czy bycie wolną umysłowo, wolną społecznie gryzie się z byciem damą? Sądzę, że nie :)

Kobieca strona poezji

Tak kobieco i delikatnie opowiem ci o miłości
Każde słowo doprawię i wykwintnie dopieszczę
Ustroję słowa w sukienkę czułości
Ogrzeję słońcem i napoję deszczem.


Tak subtelnie i ze smakiem opowiem o sobie
Całą siebie rozrysuję na mapie twych myśli
Rozbierzesz nastroje co siedzą w mej głowie
posiądziesz sen każdy co nocą się przyśni.


Tak wyraźnie opowiem o świecie dokoła
przestrzenie odwzoruję wprost z ciemnych oczu
fotografie, obrazy, wspomnienia przywołam
oderwę od ziemi byś niebo mógł poczuć.


Więc idziesz? Bo czekam cierpliwie
Wiem, że się musisz dokładnie spakować
Potem już nigdy nic nie przeszkodzi
życia w mym wydaniu codziennie próbować.



poniedziałek, 12 września 2016

Wyciągnięte z szuflady!

Odważyłam się!
Wyciągnęłam zakurzone i zapomniane, zapisane na pojedyńczych, luźnych karteluszkach zapiski. Zaczęłam czytać na nowo i poprawiać, uaktualniać. Zebrało się tego ponad piętnaście utworów. Kolejne dziesięć napisałam w przeciągu tygodnia.
Wysłałam do pewnego wydawnictwa i jest!!! Będę miała swój pierwszy, malutki ale upragniony tomik poezji.
Jestem osobą, którą cieszą małe rzeczy. Nie oczekuję spektakularnych sukcesów. Nie sądzę też, że jestem drugą Pawlikowską. Ale robię to co kocham, to co sprawia mi przyjemność. Znalazłam w końcu odwagę by pokazać światu kawałek siebie.
To co piszę, kieruję przede wszystkim do kobiet. Przemycam w każdym utworze jakieś przesłanie. Pokazuję, że nie ważne kim jesteś, gdzie sie urodziłaś i co robisz. Bez względu na wszystko powinnaś walczyć o siebie i swoje marzenia.
Gdy byłam młodsza myślałam, że dziewczyna z prowincji nie ma szans na jakikolwiek rozwój, że wszystko jest za daleko. Ze względu na status i miejsce zamieszkania miałam mnóstwo kompleksów i nie wierzyłam w siebie zupełnie.
Po wielu latach bezczynności i wewnętrznej walki, postanowiłam dać sobie szansę. Mam nadzieję, że swoją postawą i siłą dam nadzieję wielu kobietom, które żyją w małych miasteczkach i tak samo jak ja kiedyś, nie wierzą w siebie.

Projekt okładki mojego tomiku :) Yupiiiiii!!